Pomóż w opracowaniu witryny, udostępniając artykuł znajomym!

Trzy lata temu, w dniu moich trzydziestych piątych urodzin, mój mąż sprawił mi nieoczekiwany prezent. Była to podmiejska dzielnica z ładnym domem i przytulną altaną, gdzie dawni właściciele urządzali rodzinne spotkania i przyjmowali gości.
Był tylko jeden mankament – gleba gliniasta, więc nie było żadnych nasadzeń, z wyjątkiem roślin ozdobnych.
Chcieliśmy wykorzystać daczę nie tylko jako miejsce wypoczynku, ale także do uprawy warzyw, zioła i jagody na stół. Działkę kupiliśmy jesienią, po pierwszych przymrozkach ją zaoraliśmy, ale nie rozbijaliśmy grud ziemi, zostawiając je na powierzchni na zimę, żeby dobrze obumarły i się rozluźniły.
Wiosną pozostawiono pod zagospodarowanie około jednej trzeciej terenu. Zimą przejrzeliśmy wiele informacji, przeczytaliśmy porady, jak sobie radzić z gliną w ogrodzie i wiosną z zapałem zabraliśmy się do pracy.
Wadą gleby gliniastej jest to, że jest ciężka, słabo oddychająca, powierzchnia pokryta jest skorupą, a roślinom trudno jest przedrzeć się na powierzchnię. Ponadto taka ziemia jest uważana za zimną, wilgoć jest słabo wchłaniana i pozostaje na powierzchni.
W pierwszym roku zaczęliśmy stopniowo zagospodarowywać stronę.
Pozostały po jesieni kawałek dziewiczej ziemi został zaorany i obsiany gorczycą i słonecznikiem. Te zielone rośliny nawozowe mają potężny system korzeniowy, dzięki czemu dobrze spulchniają, użyźniają i dezynfekują glebę, a także przyciągają pożyteczne owady. Żyto, pszenica, łubin, słodka koniczyna dobrze nadają się na taki „zielony nawóz”. Po 3 latach gleba w tym miejscu stała się luźna. Obszar ten był używany do ziemniaków. Główny teren sukcesywnie porządkowano, w pierwszym roku przywieziono piasek i próchnicę.Działka została zaorana i posadzono zieleninę, kartofle oraz szpaler cebuli, czosnku i rzodkiewki . Na końcu ogrodu znajdowało się miejsce na fasolę i groch. Bardzo dobrze spulchniają i wzbogacają glebę.
Oczywiście nie liczyliśmy na bogate zbiory, ale położyliśmy grządkę pod ogórki. Ziemia w dołkach była importowana, więc zieleniny urodziły się idealnie.
Latem grządki nie były zbyt leniwe, aby poluzować i ściółkować trawą i trocinami, wyrosły pierwsze warzywa.
pierwsze przymrozki orali i stosowali złożone nawozy mineralne. Musztardę ścięto, słonecznik wyrwano z korzeniami i położono na kompoście.
Wiosną wszystko powtórzyli, ale już zajęli duży teren pod warzywa i zieleninę.
Położyli redlinę w innym miejscu. Na końcu działki wysiano żyto oraz posadzono krzewy porzeczek i drzew owocowych. Kompost przydał się do uprawy cukinii. Glebę wlano do otworów, posadzono nasiona i przykryto folią. Trzy lata później nasza dacza wyglądała całkiem przyzwoicie, zebraliśmy przyzwoite zbiory. Teraz myślimy o tym, jak zająć rozwinięte dziewicze ziemie i jakie kwiaty sadzić w klombach. Jeśli jesteś zadowolony z ceny, domu, lokalizacji działki, to nie powinieneś jej odmawiać, jeśli nic nie zostało na niej posadzone. Ten domek jest znacznie tańszy, ale można tam wszystko zaplanować według własnego uznania. A zagospodarowanie i nawożenie ziemi nie jest takie trudne, wystarczy położyć na nią ręce.

Pomóż w opracowaniu witryny, udostępniając artykuł znajomym!