Pomóż w opracowaniu witryny, udostępniając artykuł znajomym!

Zapylacze gruszek - pszczoły.

Dygresja

Zdarzyło się to pewnej wiosny, kiedy pogoda była bardzo zła i mroźna, owady oczywiście nie chciały wydostać się ze swoich przytulnych gniazd i zapylić krzyżowo gruszki. Straciłem prawie cały plon. Ale ten incydent mnie nauczył.

W zeszłym roku sytuacja się powtórzyła i musiałam wziąć los w swoje ręce, aby sama zapylić gruszkę.

W tym artykule postanowiłam usystematyzować swoją wiedzę i podzielić się wynikami mojej pracy oraz wynikami zapylania gruszek.

Co to jest zapylenie

Najpierw musisz zająć się samym zapylaniem. Proces ten zachodzi, gdy pyłek spada na kwiat, który zachowuje się jak mężczyzna i powstają jajniki.

Zwykle zapylanie odbywa się przy pomocy owadów lub pyłek jest przenoszony przez wiatr.

Dlatego przy zimnej pogodzie lub z powodu ciągłych deszczy nie można spodziewać się pojawienia się jajników, pyłek jest zmywany i nie dochodzi do zapylenia.

Zapylanie występuje, gdy warunki pogodowe są dobre.

Odmiany samozapylane

Chciałbym zauważyć, że w tej chwili na rynku jest duża liczba odmian gruszek, które nazywane są samopylnymi. Oznacza to, że nie muszą sadzić owadów zapylających z bliskiej odległości.

Stwierdzenie to jest jednak dość kontrowersyjne, ponieważ udowodniono, że nawet w przypadku tak samopłodnych odmian, w obecności zapylacza, który kwitnie w tym samym czasie na sąsiedniej działce, plon wzrasta.

Odległość między gruszką a zapylaczem

Aby doszło do zapylenia krzyżowego, konieczne jest posadzenie drugiej gruszy w pobliżu gruszy kwitnącej w tym samym czasie lub jabłoni, która może również pełnić funkcję zapylacza.

Ale odległość między uprawami nie powinna przekraczać 15 m. A nie zawsze da się posadzić dwie gruszki na małym obszarze. Ja osobiście mam gruszę z dwoma wczesnymi jabłoniami.

Które gruszki nadają się do zapylenia

Myślę, że wszyscy ogrodnicy wiedzą, że najważniejsze w zapylaniu krzyżowym jest to, aby obie odmiany kwitły obficie iw tym samym czasie. Im więcej i bogatszy rozkwit kwiatów, tym lepiej.

Moje osobiste doświadczenie

Tej wiosny, gdy pogoda nie dopisywała, tak się złożyło, że sama musiałam wcielić się w rolę zapylacza i zapylić krzyżowo gruszkę. W rzeczywistości proces nie był bardzo trudny, ale strasznie długi.

Czytałam, że na skalę przemysłową zapylanie odbywa się za pomocą specjalnych urządzeń, rozrzucających pyłek roślin z góry na drzewo.

Oczywiście nie miałam takich urządzeń w swoim arsenale, więc zdecydowałam się na ręczne przeniesienie pyłku. Procedura, powiem szczerze, była dość długa, a praca żmudna.

Kilka life hacków

Zapylanie pędzlem.

Wiedząc, że będzie bardziej przydatne, jeśli nie tylko przeniesiesz pyłek z jednego kwiatu na drugi, ale nawet z różnych drzew. Poszedłem więc na łatwiznę: próbowałem zapylić niektóre gałęzie, po prostu stukając w nie, aby sam pyłek się obudził i dostał na sąsiednie kwiaty.

Rozsądnie zakładając, że wydajność procesu nie będzie duża, postanowiłam przeprowadzić zapylanie trochę inaczej: udać się na zebranie pyłku z jednego drzewa i zapylić kwiaty na innym drzewie. Czytałam w internecie, że waciki też pomagają, bo pyłek dobrze przywiera do szorstkiej powierzchni i łatwo go przenosić, ale myślałam ile razy będę musiała iść.

Opinia ekspertaSiergiej Fiodorowicz MożewitinCałe życie uprawiam drzewa owocowe w moim ogródku na wsi. Będąc już na emeryturze, cały swój czas poświęcam mojej ulubionej pracy.Osobiście używałam pędzli, które były dość szerokie.Zbieranie pyłku na bawełniany wacik, a następnie chodzenie po jednym kwiatku na raz w celu zapylania było, szczerze mówiąc, dość niewygodne. Zajęło to dużo czasu, nawet bardzo dużo.

Nie powtarzaj moich błędów

Oto kolejna rzecz, którą chcę powiedzieć: zacząłem zupełnie źle. Przede wszystkim trzeba mieć świadomość, że kwiaty gruszy zebrane w kwiatostany nie dadzą wszystkich jajników, nawet jeśli do każdego z nich zostanie dodany pyłek. Drzewo nadal normalizuje zbiory i zrzuca dodatkowe jajniki.

W związku z tym należy zapylić jeden lub dwa kwiaty, a resztę usunąć. Nie zrobiłem tego od razu, więc zmarnowałem dużo czasu. Proces jest pracochłonny, powiem szczerze.

Po tym, jak spędziłem cały dzień na tej dość trudnej pracy, postanowiłem zagrać bezpiecznie i przyciągnąć owady na moją stronę, zwłaszcza że pogoda zaczynała się poprawiać.Opinia ekspertaSiergiej Fiodorowicz MożewitinCałe życie uprawiam drzewa owocowe w moim ogródku na wsi. Będąc już na emeryturze, cały swój czas poświęcam mojej ulubionej pracy.Aby to zrobić, zrobiłem słodki syrop cukrowy i spryskałem nim kwitnące drzewo.

Kwiat gruszy.

Wynik

Nie chcę się zbytnio chwalić, ale takich katastrofalnych konsekwencji nie było. Zebrałem całkiem przyzwoite plony z tej gruszki. Mam nadzieję, że moje starania były ceną sukcesu. Jeśli podejdziesz właściwie, możesz sam zapylić gruszkę.

Pomóż w opracowaniu witryny, udostępniając artykuł znajomym!

Kategoria: